W ostatniej chwili wykupiliśmy wycieczkę do Hurghady, tak zwane last minute. I dzięki temu, że hotel pozostawiał wiele do życzenia, chcieliśmy uciec z niego jak najdalej:), co spowodowało, że tydzień spędziliśmy na poznawanie tego pięknego kraju. I był to najpiękniejszy tydzień w naszym życiu. Pierwszego dnia popłynęliśmy na wyspę Giftun: snurkowanie, nurkowanie, piękna plaża i ta woda!!! Przejrzysta i ciepła - wtedy pokochałam Morze Czerwone. Drugiego dnia zwiedzaliśmy Luxor. Świątynia Hatszepsut i Kolosy Memnona zawsze mnie fascynowały i tym samym spełniłam jedno ze swoich marzeń - zobaczyłam je osobiście:). Finałem było zwiedzanie Doliny Królów - majestat tego miejsca czuję do dziś:). Trzeciego dnia wybraliśmy się na safari: zwiedzanie beduińskiej wioski, jazda na wielbłądach, na quadach i wieczór z tańcem brzucha - niesamowite przeżycie, które zapamiętam do końca życia. Czwarty dzień okazał się najważniejszym w całej podróży - zobaczyliśmy Piramidy!!! I Sfinksa!!! I mumie w Kairskim Muzeum!!! Wtedy powiedziałam, że na pewno jeszcze tam wrócę, by znów popływać łodzią po Nilu:). Piąty dzień znów wypłynęliśmy w morze: nurkowaliśmy podziwiając przepiękne rafy. Szósty dzień spędziliśmy na leniuchowaniu - plaża, basen i słońce - tego nam było trzeba, w końcu to wakacje!!! Zawsze będę tęsknić za Egiptem i jeśli kiedykolwiek zaplanuję gdzieś urlop - na pewno ten kraj będzie na pierwszym miejscu:).
Dodano: 2014-09-04 - Autor: Beata Suska - Kategoria: Relacje klientów
Komentarze